Baśniobór- recenzja serii!
Cześć!
Dzisiaj po długiej nieobecności przychodzę do was z recenzją serii fantasy Baśniobór. Ostatnio skończyłam czytać ostatni tom, więc postanowiłam, że napiszę o tej serii krótką notkę, być może ktoś kto jeszcze jej nie czytał zachęci się i to zrobi. (Byłoby mi bardzo miło. :)) Zaczynajmy więc!
Na początek podam główne informację o cyklu. Jest to seria fantastyczna autorstwa Brandona Mulla. Liczy 5 tomów i jest zakończona, choć kontynuowana jest jej następniczka: Smocza Straż. Jej części to po kolei: Baśniobór, Gwiazda Wieczorna Wschodzi, Plaga Cieni, Tajemnice smoczego Azylu, Klucze do Więzienia Demonów. Jest bardzo popularna i słychać o niej same dobre opinie, co absolutnie nie wzięło się znikąd.
Poniżej zdjęcie kawałka okładki oryginału.
Seria opowiada o rodzeństwie: Kendrze i Secie, którzy prowadzili normalne życie, dopóki ich dziadkowie (Larsenowie) nie udusili się w przyczepie na wakacjach. Wtedy ich rodzice jadąc na wycieczkę z okazji śmierci rodziny zmuszeni byli zostawić u drugich dziadków (Sorensonów) swoje dzieci. Seth po czasie odkrył że ich dziadkowie absolutnie nie są normalni, w sumie to jednak nic nie jest normalne. Brzmi jak banał, ale takie nie jest. Niektóre osiągnięcia Setha i Kendry to doprowadzenie Baśnioboru na skraj upadku, świata na skraj zniszczenia, pomniejsze katastrofy i tragedie, uleczenie super-groźnego demona, uwolnienie super-groźnej wiedźmy oraz np. bycie jakieś 40 razy o krok od śmierci na osobę. Brzmi fajnie? To dopiero początek.
Niżej fanart z serii:
Jakie są największe atuty Baśnioboru:
- Fabuła, jak sam autor przyznał, jest rozwijana w ten sposób, aby czytelnik ciągle czuł nieodsyt i sięgał po kolejne tomy, czyli WCIĄGA.
- Liczne intrygi i skomplikowane ciągi wydarzeń sprawiają, że zdanie, które dla zwykłej osoby nic by nie znaczyło, u czytelników Baśnioboru wywoła szok. Uwierzcie, szok to mało oddające emocje przy czytaniu słowo.
- Ciekawe zakończenia różnych akcji i sytuacji dają efekt: "o mój boże, to tak!". Wiecie, takie, "COOOO?!" 😂
- Humor autora nie pozwala się nudzić, a niektóre fragmenty rozbawiają do łez, gdy zna się kontekst. Zakładając, że ja się przy nich trochę zaśmiałam (rzadkość), pewnie normalni ludzie będą się "śmiać do łez".
- Długo by wymieniać, przeczytajcie sami!
Kolejny fanart:
Dodam tutaj kilka cytatów, które są... fajne.
- Nasz charakter określają wybory których dokonujemy.
- Kiedy skok jest jedyną opcją, to się skacze, i to tak, żeby wyszło.
- -Dlaczego się nie dusicie?- zapytała Siletta -Nie jesteśmy w nastroju- odparł Seth
- Troszkę się do kogoś przytulić, kiedy świat zaraz się skończy, to jedno, ale powiedzieć rodzicom, że chce się chodzić ze starożytnym magicznym koniem?
- -Cześć, celo. Jak się masz? Wciąż jesteś okropna i zatęchła? Przykro mi to słyszeć. Ja? Zdecydowałem się na nowe hobby: rozmawianie ze swoim pokojem. To coś jak gadanie do siebie, tylko trochę bardziej żałosne
- Ale więzienia są konieczne. Chronią wolność wielu przed jednostkami, które nadużywają wolności
- Cieszę się, że zeszliśmy z tego statku. Przynajmniej umrzemy na tropikalnej wyspie.
- -Słyszałem że byłeś bohaterem- powiedział. -Na pewno ktoś przesadził. Ja tylko zabiłem dwa z najpotężniejszych demonów w historii świata. Zemściłem się w imieniu całej ludzkości na draniach, którzy otworzyli Zzyzx. Szkoda że nie było cię tam z kamerą.
A więc myślę, że trochę wam przybliżyłam Baśniobór, i zachęciłam do jej przeczytania. Jeśli nie, MEGA POLECAM I BARDZO ZACHĘCAM WARTO!.
W takim razie, tutaj powoli się żegnamy. Jeśli chodzi o moją aktywność, teraz plan jest taki, żeby co tydzień w sobotę (wiem, jest wtorek), publikować post na blogu: na przemian Z życia Lps i Molebooku. Także widzimy się za niecałe dwa tygodnie, a jeśli jest wam mnie mało polecam mój drugi blog, którego adres to: zzycialps.blogspot.com.
Miłego czytania, paaa! 💗
Komentarze
Prześlij komentarz