Co, ile, gdzie, jak często, jak szybko, od kiedy CZYTAM? - luźny post o czytaniu.
Cześć!
Witajcie w luźnym, ale dłuższym poście o czytaniu, jako o czynności. Chciałabym podzielić się z wami moimi sposobami na czytanie, chętnie także poczytam wasze komentarze odpowiadające na poniższe pytania.
Na wstępie także chciałabym przeprosić za krótką przerwę w pisaniu postów, ponieważ planowałam w tym odstępie czasu napisać jakiś post, ale zdawałam egzaminy, byłam w górach i niestety nie dałam rady.
Przejdźmy do samego posta: będę odpowiadać na 6 pytań dotyczących czytania jako czynności, na które zapraszam do odpowiadania w komentarzach.
1. Co czytam?
Czytam moje szkolne lektury, a dla przyjemności czytam książki z gatunku fantasy dla młodzieży. Czytam także wszelkie polecane powieści przygodowe, ( chętnie przeczytam coś poleconego przez was ;) ). Od czasu do czasu przeczytam ciekawą poezję, lub książki podróżnicze, o świecie, często także dla dorosłych. Ale z moim wyzwaniem książkowym przeczytam na pewno dużo nowych gatunków, a może nawet któryś polubię?
Jeżeli jeszcze nie prowadzicie Waszego wyzwania to koniecznie sprawdźcie: http://molebookijab.blogspot.com/2018/03/wyzwanie-ksiazkowe-swietna-zabawa-z.html
2. Ile czytam?
W roku 2017 przeczytałam niecałe 50 książek. Jest to moja roczna średnia. Czasem przeczytam mniej, czasem więcej, zależy do jakich książek będę się zabierać i ile będę mieć wolnego czasu. Czasem pochłaniam książkę w weekend, a nawet w jeden dzień. Czasami jednak zdarzy się książka z którą się męczę i męczę i czytam ją tygodniami. Niektóre lata miałam wielką ochotę na książki i praktycznie nie robiłam nic innego, a czasem byłam "wypalona książkowo" i do czego nie próbowałam się zabrać to robiło mi się niedobrze. W ciągu roku szkolnego także z powodu nauki mam mniej wolnego czasu na książki, ale w wakacje zawsze wszystko nadrobię. ;)
3. Gdzie czytam?
Czytam praktycznie wszędzie, gdzie tylko się da zabieram ze sobą książkę. Mam malutki pokój, w którym, niestety, głównym elementem jest łóżko. Więc przyznaję się, że najwięcej czytam na łóżku. Po południu, w czasie przerwy od nauki, w czasie wolnym, najbardziej lubię się położyć i poczytać na łóżku, ponieważ tam jest mi najwygodniej. Ostatnio opracowałam nawet metodę na wstawanie o godzinę wcześniej niż powinnam i poświęcenie tej godziny na rozbudzanie się z książką. Staram się także przeczytać rozdział przed snem, jednak rano jestem bardziej efektywna. Ale czytam także w salonie, przy stole w kuchni, w ogrodzie, w poczekalniach, jednym słowem tam gdzie się da. Zawsze umiałam zupełnie się odizolować od otoczenia podczas czytania, jednak niestety ostatnio przeszkadza mi coraz więcej rzeczy... W wakacje, w lato, uwielbiam czytać na kocu pod drzewem, lub w hamaku z lemoniadą, co, uwaga!, niezwykle uzależnia. Marzę także o własnym kąciku w pokoju z wygodnym fotelem, półką na książki i dobrą lampą. Widzę tam siebie w wolne zimowe wieczory, otuloną w koc, z kubkiem gorącej herbaty, ciasteczkami i, oczywiście, kotem!
4. Jak często czytam?
Czytam, jak już pisałam, godzinę rano, a także około rozdziału wieczorem. W czasie wolnego czasu uzbiera się około pół godziny dziennie, a z czytania w różnych miejscach poza domem np. poczekalniach myślę, że wyjdzie około godziny tygodniowo. Mówię tutaj oczywiście o roku szkolnym, ponieważ podczas wakacji jest to około 3 godziny dziennie. No cóż, tyle czasu trzeba poświęcać, takie nasze, książkoholików, życie!
5. Jak szybko czytam?
No i tutaj sama nie wiem co i jak odpowiedzieć. Zawsze się na tym zastanawiałam. Niewątpliwie czytałam zawsze więcej od wszystkich, dużo osób uważało mnie za pożeracza książek, co niestety ostatnio spadło. Uważam, że pewnie po prostu jako dziecko miałam bardzo dużo czasu na książki, więc czytałam dużo. Myślę, że moja szybkość czytania jest podobna do innych i zależna od tego czy książka mnie ciekawi, czy ma małe czy duże litery, jaką ma czcionkę ( bardzo mi na tym zależy ) i czy jest napisana prostym językiem.
6. Od kiedy czytam?
Czytam od kiedy poszłam do szkoły, no i nauczyłam się czytać. A poszłam o rok wcześniej, w wieku 6 lat. Już od wtedy książki ciągnęły mnie do siebie, nie pamiętam czy zawsze tak bardzo lubiłam czytać, czy to mi się nasilało z wiekiem. Pewnie nie urodziłam się z niewykiełkowaną miłością do książek, tylko powstała ona, z mojej tradycji z dzieciństwa. Rodzice codziennie czytali mi wieczorem, choćby stronę. A także sami czytali, wprawdzie nie dużo, ale zawsze coś. Tak sobie przypomniałam, że rodzice czytali mi Małego Księcia od kiedy miałam 2 lata, wprawdzie rozumiałam tylko to co było jasno napisane, a nie żadne mądre przekazy, ale bardzo go lubiłam.
No, więc chyba to by było moich przemyśleń. Mam wielką nadzieję, że dało się to czytać i że nie zasnęliście z nudów. Koniecznie napiszcie w komentarzu wasze odpowiedzi na te pytania, nie koniecznie tak długie jak moje. Jestem ich bardzo ciekawa i z wielką chęcią je przeczytam. Napiszcie także co chcielibyście jeszcze zobaczyć na blogu. Może przeczytalibyście recenzję konkretnej książki? Wasza dowolność. To do zobaczenia!
Wasz Mól Książkowy
P.S. BONUS!: Co teraz czytam? Dorota Terakowska - Córka Czarownic. Moja ocena to 3 na 5.
Komentarze
Prześlij komentarz